Dzień dobry Wszystkim w ten pochmurny dzień. Na wstępie pragnę życzyć wszystkim Wesołych Świąt Wielkanocnych!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rękodzieło. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rękodzieło. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 1 kwietnia 2018
niedziela, 7 stycznia 2018
Kolorowe świeczki zapachowe
Hejka!
Dziś nowość na blogu. Postanowiłam pierwszy raz spróbować i wykonałam kolorowe świeczki zapachowe. Spory czas temu postanowiłam zaopatrzyć się w rzeczy niezbędne do wyrobu świeczek, czyli knoty różnej wielkości, świeczki, barwniki i olejki zapachowe.
poniedziałek, 25 grudnia 2017
czwartek, 7 grudnia 2017
Hamaki #3
Powracam z "nowością". Połamane igły czekały na swoje wymienniczki i jest! Końcówka listopada pożegnała mnie wręczając nowy zestaw igieł do maszyny. Tak właściwie załatwiła mi je mamuśka odwiedzając nową pasmanterię w mieście. Dzięki Mamo! Powracam więc do szycia. Nawet nie wyobrażacie sobie ile ten komplet czekał na wykończenie.. Aby ukończyć komplet i uzyskać jego upragnione zdjęcie potrzebowałam (aż) zszyć ostatni hamak. Nie chciałam tego kończyć ręcznie, ponieważ zepsułoby to cały efekt. Natomiast w międzyczasie zaopatrzyłam się w ozdobną tkaninę, więc nowe hamaczki na pewno będą się prezentowały lepiej, a przynajmniej dołożę wszelkich starań by tak właśnie było. Nowo otworzona pasmanteria poratowała mnie przed świętami. Fretki więc miały wczesny prezent mikołajkowy i muszę przyznać, że były bardzo zadowolone bo śpiochały w nim jak zdechlaczki. :D
sobota, 19 sierpnia 2017
Perler beads 3D • The Legend of Spyro
Dzień dobry!
Dziś przychodzę do Was z zapowiedzianym poniekąd dziełem. Pisząc w poście o beadsowej fretce, kiedy pisałam o 3D miałam na myśli właśnie to. Szczerze powiedziawszy znudziły mnie płaskie rzeczy, głównie ze względu na dość ograniczony wybór kolorów. Musiałabym zakupić drugie pudło, jednakże i tak jakoś powalająco więcej dodatkowych kolorów nie będzie. No więc postanowiłam pobawić się trochę w model 3D. Instrukcję znalazłam w internecie. Co prawda można się trochę pogubić, w kilku warstwach przez przypadek pomyliłam się o jedną długość koralika (trzeba mocno wytężyć wzrok by dostrzec, niestety, dodatkowo robiłam to z filmiku zanim znalazłam w wersji obrazkowej), ale mimo wszystko jakoś aż tak bardzo tego nie widać. Trochę przycięłam tu i ówdzie. Przy okazji znalazłam więcej minusów z tych ike'owskich koralików. Trochę je za bardzo spłaszcza, a jeśli ich nie spłaszczę to się nie skleją. Plastik niestety tandetny i śmierdzi, o dziwo drugie, zakupione w Chinach są o wiele lepsze i nie śmierdzą w ogóle. Ale o tym myślę może zrobić post porównawczy, jeśli ktoś by kiedyś szukał to może mu w tym wyborze pomogę. Tym bardziej jeśli tu chodzi o jakość.
wtorek, 1 sierpnia 2017
Powstanie Warszawskie • Patriotyczny naszyjnik
Witam was oficjalnie z nowym adresem strony! ♥
Wraz z nim zmodyfikowało się logo, mam nadzieję, że zmiana Wam się podoba. :)
Wraz z nim zmodyfikowało się logo, mam nadzieję, że zmiana Wam się podoba. :)
Jakiś czas temu mama miała wizję na naszyjnik dla mojego brata. Poprosiła mnie więc o wykonanie takowego. Co prawda nie miała jakiegoś tam dokładnego obrazu jak to ma wyglądać, ale ważne, by skorzystać z sznurka kauczukowego! :D Moja wizja wyglądała tak by stworzyć po prostu sam symbol. Jednak mama zaproponowała, by znajdował się on w kaboszonie. Nie powiem, ułatwiło mi to znacznie sprawę. Wspominałam nieraz, że nie cierpię tworzyć małych elementów, a próbując stworzyć sam symbol co chwilę mi się albo rozlatywał, albo za bardzo go ugniotłam i stracił moją wizję perfekcyjnej równości.. :x No więc odkąd wszedł pomysł by zrobić go w kaboszonie od razu wiedziałam co dać na tło. Mur idealnie mi się tu wkomponował. Cegły obskrobałam, gdzie nie-gdzie przybrudziłam i zaczęłam malować akrylami niczym chuligan po murze. Celowo nadany efekt zniszczenia - w końcu w życiu jeszcze ładnych, idealnych murów nie widziałam. :D Symbol miał trochę inaczej wyglądać - chciałam bardziej spontanicznie, a wyszedł prosto, ale chyba nie jest źle, co? Co prawda już po fakcie, ale chętnie wysłucham Waszej wizji na taki naszyjnik. :D

wtorek, 20 czerwca 2017
Perler beads • Fretka
Dzień dobry wszystkim!
Co u Was kochani czytelnicy? Jakie dzieła udało Wam się zrobić w tym tygodniu? U mnie urodzinowo, ale mimo to znalazł się czas na post. :)
Ostatnio znów postanowiłam spróbować czegoś nowego, więc wybrałam się do ikei po pudło Pyssla wraz z foremkami. Spodobało mi się co ludzie z tego tworzą, przekopałam youtube i googla, pozapisywałam kilka wzorów i ruszyłam. Dziś pokażę jedną z tych rzeczy, którą ostatnio zrobiłam. A więc oto głowa fretki, a raczej dwie głowy zmontowane tak, bym mogła owinąć sobie wokół słuchawki. Wzorem zainspirowałam się z pintresta. Pewnie znacie problem z plączącymi się słuchawkami. Nie wiem jaka jest właściwa nazwa, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi. W sumie widać po zdjęciach do czego konkretnie ma to służyć. Z początku chciałam zrobić zupełnie coś innego jako ten genialny "przyrząd". I na pewno go jeszcze zrobię. Teraz wzięłam się za tworzenie obiektów 3D, wkrótce także pochwalę się efektami, właściwie jeden z nich wkrótce będziecie mogli zobaczyć na Instagramie. Podzielę to na serię bo planuję stworzyć tego dużo. :D A tymczasem pokazuję Wam mój gadżecik. Koraliki układałam tak, by chociaż w jakimś stopniu upodobnić do Friśki.
Ostatnio znów postanowiłam spróbować czegoś nowego, więc wybrałam się do ikei po pudło Pyssla wraz z foremkami. Spodobało mi się co ludzie z tego tworzą, przekopałam youtube i googla, pozapisywałam kilka wzorów i ruszyłam. Dziś pokażę jedną z tych rzeczy, którą ostatnio zrobiłam. A więc oto głowa fretki, a raczej dwie głowy zmontowane tak, bym mogła owinąć sobie wokół słuchawki. Wzorem zainspirowałam się z pintresta. Pewnie znacie problem z plączącymi się słuchawkami. Nie wiem jaka jest właściwa nazwa, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi. W sumie widać po zdjęciach do czego konkretnie ma to służyć. Z początku chciałam zrobić zupełnie coś innego jako ten genialny "przyrząd". I na pewno go jeszcze zrobię. Teraz wzięłam się za tworzenie obiektów 3D, wkrótce także pochwalę się efektami, właściwie jeden z nich wkrótce będziecie mogli zobaczyć na Instagramie. Podzielę to na serię bo planuję stworzyć tego dużo. :D A tymczasem pokazuję Wam mój gadżecik. Koraliki układałam tak, by chociaż w jakimś stopniu upodobnić do Friśki.
poniedziałek, 29 maja 2017
Pierwsza Komunia Święta
Z okazji, że moja kuzynka obchodziła w tym roku I Komunię, postanowiłam, że zrobię coś wyjątkowego. Nie chciałam zwykłej kartki, ponieważ taką dostanie od każdego. Po ustaleniu z rodziną postawiłam więc na exploding box! Co prawda nie robiłam tego nigdy wcześniej, więc chciałam zobaczyć jak się w tym sprawdzę.
sobota, 8 kwietnia 2017
DIY • Skrzynka na kwiaty
Witajcie!
W końcu mogłam dokończyć pracę, a właściwie zaległy prezent urodzinowy dla mamy. Niestety pobyty w szpitalu nie sprzyjają robótkom, więc przepraszam też za dłuższą nieobecność. Ale wróciłam i wzięłam się do pracy! Pod koniec grudnia dorwałam w Lidlu ukochane mandarynki w promocji, a były one w drewnianej skrzyneczce. Mandarynki zostały pochłonięte, a skrzyneczka została. Pomyślałam, że ją zostawię chociaż zupełnie nie miałam pomysłu co mogłabym z nią zrobić. W głowach miałam jakąś dekoracyjną albo na duperele, ale w marcu w końcu się obudziłam i postawiłam na kwiaty bądź uprawy - oczywiście od mamy będzie zależeć do czego do wykorzysta. Przemalowałam całą skrzynkę na czarno, żeby nie było smutno, chociaż pewnie zastanawiacie się dlaczego przechodzę z smutnego na smutny kolor. Cóż, czarny jedyny maskował te niedoskonałe rzeczy na skrzynce - pozostałości kleju i wszelakie gwoździe (co prawda widać je, ale nie aż tak jak w poprzedniej postaci), a uznałam, że czarny to kolor w sumie uniwersalny. W środku postawiłam na szary, celowo ciemniejszy, żeby się tak szybko nie brudził.
W końcu mogłam dokończyć pracę, a właściwie zaległy prezent urodzinowy dla mamy. Niestety pobyty w szpitalu nie sprzyjają robótkom, więc przepraszam też za dłuższą nieobecność. Ale wróciłam i wzięłam się do pracy! Pod koniec grudnia dorwałam w Lidlu ukochane mandarynki w promocji, a były one w drewnianej skrzyneczce. Mandarynki zostały pochłonięte, a skrzyneczka została. Pomyślałam, że ją zostawię chociaż zupełnie nie miałam pomysłu co mogłabym z nią zrobić. W głowach miałam jakąś dekoracyjną albo na duperele, ale w marcu w końcu się obudziłam i postawiłam na kwiaty bądź uprawy - oczywiście od mamy będzie zależeć do czego do wykorzysta. Przemalowałam całą skrzynkę na czarno, żeby nie było smutno, chociaż pewnie zastanawiacie się dlaczego przechodzę z smutnego na smutny kolor. Cóż, czarny jedyny maskował te niedoskonałe rzeczy na skrzynce - pozostałości kleju i wszelakie gwoździe (co prawda widać je, ale nie aż tak jak w poprzedniej postaci), a uznałam, że czarny to kolor w sumie uniwersalny. W środku postawiłam na szary, celowo ciemniejszy, żeby się tak szybko nie brudził.
piątek, 10 marca 2017
Kot Perski • Garfield
Witajcie!
I znów chcę Wam pokazać coś, nad czym nawet nie wiem ile godzin siedziałam, ponieważ robiłam to ze sporymi odstępami czasu. Na pewno z ponad pół roku temu zaczęłam. Na początku powstał sam model tułowia i pierwotnie myślałam nad fretką, a konkretnie moim Shaun'em. Jednakże potem miałam dylematy czy ostatecznie chcę zrobić kota czy właśnie fretkę. Dobra, postanowione, robię Garfield'a. Tułów odstawiłam i wzięłam się za głowę. Przyznam, że bardzo byłam zadowolona z efektu. Następnie zaczęłam pracować nad tułowiem, a konkretniej sierścią. Wyszła mi dosłownie beczka, więc myślę sobie "a co tam!" Niech będzie jego karykatura, w sumie beczka w sensie metaforycznym jak najbardziej do niego pasuje z racji obżarstwa. Doczepiłam głowę i jakoś tak *meeeh*.. Odstawiłam. Wczoraj wróciłam do "owłasiania" mu głowy, ponieważ wcześniej był to sam model. Wzięłam także za nożyczki i trochę pobawiłam się we fryzjera. Doczepiłam też ogon, a na koniec pobawiłam się w plastyka i zaczęłam nadawać mu kolory przybliżone do umaszczenia sierści. W trakcie zdjęć przypomniałam sobie o jeszcze jednym szczególe.. Obróżka! I tadaaaam! Przedstawiam Garfield'a, chociaż do oryginału mu jeszcze daleko. :P
I znów chcę Wam pokazać coś, nad czym nawet nie wiem ile godzin siedziałam, ponieważ robiłam to ze sporymi odstępami czasu. Na pewno z ponad pół roku temu zaczęłam. Na początku powstał sam model tułowia i pierwotnie myślałam nad fretką, a konkretnie moim Shaun'em. Jednakże potem miałam dylematy czy ostatecznie chcę zrobić kota czy właśnie fretkę. Dobra, postanowione, robię Garfield'a. Tułów odstawiłam i wzięłam się za głowę. Przyznam, że bardzo byłam zadowolona z efektu. Następnie zaczęłam pracować nad tułowiem, a konkretniej sierścią. Wyszła mi dosłownie beczka, więc myślę sobie "a co tam!" Niech będzie jego karykatura, w sumie beczka w sensie metaforycznym jak najbardziej do niego pasuje z racji obżarstwa. Doczepiłam głowę i jakoś tak *meeeh*.. Odstawiłam. Wczoraj wróciłam do "owłasiania" mu głowy, ponieważ wcześniej był to sam model. Wzięłam także za nożyczki i trochę pobawiłam się we fryzjera. Doczepiłam też ogon, a na koniec pobawiłam się w plastyka i zaczęłam nadawać mu kolory przybliżone do umaszczenia sierści. W trakcie zdjęć przypomniałam sobie o jeszcze jednym szczególe.. Obróżka! I tadaaaam! Przedstawiam Garfield'a, chociaż do oryginału mu jeszcze daleko. :P
Długość z ogonem to 25cm, natomiast wysokość z uszami liczy 10cm.Muszę przyznać, że to jedna z moich ulubionych figurek. Drugą jest Charmander. :D No i powracam do filcowania, tylko muszę się pierw zaopatrzyć w sprzęt bo np. aktualnie filcuję na gąbce kąpielowej. :D
piątek, 3 marca 2017
Zwierzoramka #3 • Torres
Dzień dobry moje motywacyjne ludki! ❤
To ramka, którą zrobiłam już dawno dawno temu, jednak nie miałam chęci jej pokazywać, ze względu na to, że trochę ją zniszczyłam więc z tej okazji przeleżała w szafce jakieś pół roku. Ten psiak prezentował się prze-genialnie (aż sama byłam dumna!), jednak edytując mu przód, zapomniałam zupełnie o tyle.. No i wszystko się spłaszczyło. Mimo, że ta ramka najmniej ze wszystkich mi się podoba to jednak postanowiłam ją tu wstawić i pochwalić się, że w ogóle ją zrobiłam. Niektóre detale pomalowane są farbkami. Lakierem błyszczącym tylko oczy, nos (nie wiem czemu na zdjęciu nos nie załapał się na ostrość :/), jak i ramka. Ramka to właściwie pozowała tutaj.
To ramka, którą zrobiłam już dawno dawno temu, jednak nie miałam chęci jej pokazywać, ze względu na to, że trochę ją zniszczyłam więc z tej okazji przeleżała w szafce jakieś pół roku. Ten psiak prezentował się prze-genialnie (aż sama byłam dumna!), jednak edytując mu przód, zapomniałam zupełnie o tyle.. No i wszystko się spłaszczyło. Mimo, że ta ramka najmniej ze wszystkich mi się podoba to jednak postanowiłam ją tu wstawić i pochwalić się, że w ogóle ją zrobiłam. Niektóre detale pomalowane są farbkami. Lakierem błyszczącym tylko oczy, nos (nie wiem czemu na zdjęciu nos nie załapał się na ostrość :/), jak i ramka. Ramka to właściwie pozowała tutaj.
Przy następnej już postaram się nie spartaczyć tak tej sierści. Tak bardzo spodobał mi się ten efekt, że będę się starała we wszystkich tego typu pracach to stosować. Taki "styl" można też podziwiać w kudłatym wisiorze, który efekt wyszedł mi o niebo lepiej, ale to też kwestia wprawy. :D W sumie to kolejny gotowy zwierz czeka by się zaprezentować, ale o tym niebawem.
Standardowo tłumaczę, że całość ma 9cm z czego zdjęcie jest 2x3cm, żeby nie było nieporozumień, że to wielgachna ramka do pokoju. Swoją drogą nie pogardziłabym, ale ilość modeliny w to włożonej zdecydowanie przerosłoby moją kieszeń. :D
piątek, 3 lutego 2017
45 powodów.. z żarówką
Witajcie!
Z okazji ważnego dla mnie święta chciałam zrobić prezent. Główkowałam trochę nad nim, ponieważ absolutnie nie miałam pojęcia co tak właściwie chcę zrobić. Przeglądałam Pinteresta nawet w poszukiwaniu inspiracji. Widziałam różne pomysły żarówkowe, ale jak dotąd nie przykuły mojej uwagi - skupiłam się na modelinie. Pierw myślę.. Będzie Lisek! Ale dalej myślę, że skoro dla tej jednej Jedynej osoby jestem "Mysiakiem" to bardziej figurka myszy się sprawdzi. Tak więc na pierwszy rzut wleciała do piekarnika myszka z modeliny. Przyznam, że jej oczy to utrapienie, jedno troszkę bardziej różniące od drugiego i to mnie najbardziej denerwuje w pracy. :D Ale nadal pracuję nad tym.
Następnego dnia na ostatnią chwilę myślę "kurczę, wciąż jakoś tak mało". Myślę o popularnych "x powodów za.." i nawet nie wiem kiedy przypomniały mi się żarówki, jak ludzie tworzą z nich ciekawe rzeczy. A niechaj więc będzie żarówka z powodami! To też powstała, aż się dziwię, że jestem cała. :D
Całość chciałam wykończyć czerwoną wstążeczką, ale jak na złość, akurat tego koloru 6mm brakowało mi, miałam 3cm czerwoną w kropeczki, ale taka szerokość to już zdecydowanie nie ten efekt więc zostało bez. Dodatkowo ostatecznie jako korka użyłam tej głównej karteczki, zwinęłam w rulonik.
Teraz wiem, że jeszcze nie raz będę próbować wymyślać coś z żarówek - spodobało mi się to. :D
Zdjęcia w kiepskim świetle bo zabierałam się za to zdecydowanie za długo i skończyłam to późnym wieczorem.
wtorek, 10 stycznia 2017
Smoczydło w kaboszonie
Przedwczoraj zasiadłam do biurka i miałam pustkę. Totalną pustkę co
mogłabym zrobić. Zaczęłam wałkować modelinę, ugniatać - po prostu się
nią bawić. Robiłam zawijasy, dziurki, kulki i węże. Na tym ostatnim
stanęłam i zaczęłam kombinować. Próbowałam więc zrobić coś na wzór
wężosmoka. Przypomniałam sobie, że mam metalowe bazy do kaboszonów,
które postanowiłam w tym celu wykorzystać. Smokowężowi ucięłam głowę i
straciłam wenę. Wróciłam do tego dnia następnego. Na tło kaboszona
postanowiłam rozwałkować na cienko czarną modelinę, a głowie smoka
dorobić dodatki w kolorze żółtego neonu - przyznam, że trochę
zainspirowałam się kolorami Spike'a z MLP. No i tak powstała ta
zawieszka. Przyznam, że teraz do całości tło mi się średnio podoba bo
się trochę zlewa z resztą, ale jak na pierwszy raz uważam, że wcale nie
jest tragicznie. Mam jeszcze kilka takich baz więc teraz będę mogła się z
nimi pobawić. ;)
środa, 7 grudnia 2016
Kudłate kolczyki
Cześć!
Pamiętacie ostatni Kudłaty wisior? Do kompletu powstały kolczyki! Jeden biały drugi w łaty. Przyznam, że trochę się namęczyłam bo mniejsze rzeczy są dla mnie większym wyzwaniem. No i nie lubię pracować z białą modeliną, ale to już chyba każdy wie dlaczego. Kolczyki to wkrętki, uznałam, że tak będą się efektywniej prezentować, ponieważ są płaskie z drugiej strony, a na wiszące nadawałyby się teksturowane z obu stron - jednakże to dla mnie zbyt wysoki level, miałam okazję pracować nad takimi włoskami jak robiłam Zwierzoramkę Torresa, którego do tej pory nie opublikowałam bo nie jestem zadowolona z tego efektu, gdzie zniszczyłam włoski bo musiałam robić przód. Ale wyszło całkiem nieźle, prawda? :D
czwartek, 17 listopada 2016
Kudłaty wisior
Witajcie!
Zazwyczaj, kiedy wpadnę na jakiś pomysł rysuję go na kartce. I czeka sobie czasem tam wieki aż go odkopię i zrealizuję. Tak też było z tym pomysłem, jednak po wyczerpującym dniu w końcu zasiadłam i zaczęłam lepić. Szczerze powiedziawszy na początek zastanawiałam się co ulepić, ugniatając modelinę w tym czasie, ale szybko przypomniałam sobie właśnie o tej kartce z tym pomysłem. Przyklejanie włosków było dość czasochłonnym zajęciem, ale bez tego nie byłoby tego żywego efektu. Na nosie dodałam teksturkę, następnym razem będę próbować zrobić realistyczne dziurki. Serce jako kształt. Miałam dorobić komplet jeszcze, ale zostawiłam to na później i pochwalę się następnym razem. Jak się zapewne domyślacie jest to nos psa, ale planuję jeszcze spróbować kota.
poniedziałek, 7 listopada 2016
Myszka mała, sera dużo.
Witam Was w listopadzie! Pogoda nie zadowalająca, ale nie próżnuję. Dziś pokaże Wam ostatni wypiek, który niedawno świeżo wyszedł z piekarnika. :) Pomysł nie mój, to z tutorialu z Pinteresta. Bardzo mi się spodobał sam pomysł sera, poza tym chciałam spróbować z miniaturowymi rzeczami - ta myszka jest naprawdę mała! Aż dziwię się, że podołałam bo zazwyczaj kończyło się to klęską w postaci "Kurna! Nie robię!" i odkładałam na bok próbując zapomnieć o tworzeniu miniaturowych wyrobów. I przyznam, że ogólnie jako całość podoba mi się to, mimo, że jestem wobec siebie krytyczna. W dodatku podczas sesji na wyrobie postanowił osiedlić się mały biały włosek Shauna. :D Zamontowałam też bigle, by móc nosić to jako kolczyki, które zawsze mozna ewoluować w zawieszkę na naszyjnik czy też brelok.
Podoba się Wam? :D
Podoba się Wam? :D
czwartek, 20 października 2016
Konkursowy fart
Dziś dość nietypowo, ale pochwalę się! Staram się brać udział w facebook'owych i blogowych konkursach. Dotychczas zgłaszałam się w tych pierwszych, nie wierząc, że wygram. No bo co jak co, ale jakoś nie miałam szczęścia, no i nadał nie mam. Postanowiłam spróbować też na blogach. Zgłosiłam się więc tam, gdzie widziałam, że odbywa się konkurs - ale równie nie ekscytując się jakoś specjalnie, no bo ktoś taki jak ja miałby wygrać? Nakęrce się, a potem będzie mi smutno. Prawdę mówiąc później już nawet zapomniałam o tym. Jednak pewnego dnia otrzymuję maila, a w niej informacja, że autorce bloga tak spodobał się mój komentarz, że postanowiła mnie nagrodzić! Nawet nie wyobrażacie sobie tej radości na mej twarzy, kiedy skakając ze szczęścia pochwaliłam się mamie i bratu. Jednakże to nie koniec, za tydzień dostaję kolejnego maila, w której autorka innego bloga także zawiadamia mnie o wygranej. No kurcze! Szczęście x2 i jakoś tak wiara w siebie przywrócona. Cóż, te dwie blogerki sprawiły mi ogromną radość, że postanowiłam wspomnieć tu o nich i pochwalić się wygraną.
Od Zakochana w sztuce wygrałam w konkursie taki oto zestaw:
Spory, prawda? ❤ Będę mieć zajęcie badając i starając się go wykorzystać jak najlepiej. W dodatku muszę przyznać, że ten blog jest dla mnie inspiracją, lubię czytać tam posty DIY, które mam zamiar wykorzystać w przyszłości. Choćby ten z obrazem w kilku kolorach, jest świetny :D Czy z świecznikiem, który świetnie przyozdobi stół w jesienne wieczory. Sami przekonajcie się i zajrzyjcie na jej bloga! Może i Wam jakiś pomysł się spodoba.
_______________
_______________
Od Spalona Artystka wygrałam taki zestaw półfabrykatów:
Dziękuję! Zawieszki i koraliki (duże. właśnie takie jakie szukałam :3) na pewno przydadzą się do bransoletek! I to w różnych kolorach. A jeśli szukacie oryginalnej biżuterii to wpadajcie do niej. :)
Na koniec pragnę Wam bardzo podziękować! ❤ Jak juź wspomniałam sprawiło mi to ogromna radość. :)
__________
Przyfarciłam! W ostatnim czasie także w candy u maneruki wygrałam:
Nagród jest więcej niż było w poście, dziękuję! Na pewno dobrze je wykorzystam. :)
A także bardzo dziękuję za możliwość udziału! Jestem bardzo szczęśliwa. :)
__________
Przyfarciłam! W ostatnim czasie także w candy u maneruki wygrałam:
Nagród jest więcej niż było w poście, dziękuję! Na pewno dobrze je wykorzystam. :)
A także bardzo dziękuję za możliwość udziału! Jestem bardzo szczęśliwa. :)
środa, 19 października 2016
Charm update #1
Pora na #CharmUpdate!
W którym pokażę część wyrobów wykonanych od początku. Wszystko wykonane z modeliny "Premo!" Sculpey. Kolejna część CharmUpdate już wkrótce! :)
czwartek, 28 lipca 2016
Zwierzoramka #2 • Rusty
Kolejna wykonana ramka. Kiedy teraz na to patrzę wydaje mi się to za proste. Więc powstanie na pewno jeszcze kolejna z Rustym, tym razem będzie nieco inaczej. Zaczęłam już tworzyć kolejną, muszę jeszcze tylko wypiec. Którego mojego zwierza obstawiacie? :D Zdjęcie się troszkę rozmazało, ponieważ niestety przesadziłam za bardzo z klejem, ale teraz już to wiem i kiedy kładę go mniej zdjęcie wygląda pięknie. Poza tym, szykuje się coś jeszcze. Już niedługo! :)
Do następnego!
Zdjęcie 2x3cm, całość 6cm.
Zdjęcie 2x3cm, całość 6cm.
piątek, 1 lipca 2016
Różowy brelok.
Na specjalne zamówienie dla bliskiej osoby powstał brelok z pomponikiem, kolorystyka różowa.
Łańcuszki dojechały więc oficjalnie tworzę sobie breloczki. :D
Długość breloka w najdłuższym punkcie - 14cm, ogniwko śr. 1cm. 5 elementów - 2 babeczki, rożek, pomponik i zawieszka wstążeczka walki z rakiem piersi.
Długość breloka w najdłuższym punkcie - 14cm, ogniwko śr. 1cm. 5 elementów - 2 babeczki, rożek, pomponik i zawieszka wstążeczka walki z rakiem piersi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)